Wspomnienia z Pielgrzymki po Sanktuariach Pomorza

Wspomnienia z Pielgrzymki po Sanktuariach Pomorza

Pielgrzymka parafian do Sanktuariów Maryjnych Pomorza

 

            W dniu 14 kwietnia 2024 roku parafianie wyruszyli w pięciodniową, autokarową podróż po pięknej polskiej ziemi, by poznać kolejne Maryjne miejsca – tym razem na Pomorzu – zachwycać się ich pięknem, bogactwem wnętrz, a także poznać historię ich powstania.

            Spotkanie z Maryją w tych niezwykłych Świątyniach, które noszą nazwę Sanktuariów, czyli miejsc o szczególnym znaczeniu kultu, z pewnością pomaga być bliżej Boga. Ten duchowy aspekt niewątpliwie jest głównym celem pielgrzymowania i stanowi jego największą wartość. Pomaga bowiem wnikać w głąb siebie i prowadzi do wewnętrznej przemiany.

            „Sanktuaria na całym świecie są szczególnym znakiem wiary prostej i pokornej” – napisał papież Franciszek w 2017 roku w Liście Apostolskim „Sanctuarium in Ecclesia” – „Sanktuarium w Kościele”. Wierni przybywają do Sanktuariów, by w szczególnej bliskości Boga, Maryi i świętych prosić o łaski dla siebie i swoich bliskich, by szukać pomocy w trudnych chwilach życia.

            Naszą pielgrzymkę rozpoczęliśmy od uczestnictwa w niedzielnej mszy świętej w Radziechowach i o godzinie 8:15 ruszyliśmy w trasę, odwiedzając Toruń, Kwidzyn, Wejherowo, Swarzewo, Hel, Gdynię, Gdańsk, Malbork i Pelplin.

            Pokonując dystans około 500 km przybyliśmy po  godzinie 14:00 do Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu. O godzinie 15:00 wzięliśmy udział we wspólnej modlitwie – Koronki do Miłosierdzia Bożego. Następnie Ojciec redemptorysta opowiedział nam o tej niezwykłej świątyni.

            20 czerwca 2012 roku poświęcono plan pod budowę kościoła, a 18 maja 2016 roku kościół był konsekrowany i znajduje się w jurysdykcji Zgromadzenia Redemptorystów. Budowa była finansowana w całości z datków wiernych. Świątynia powstała jako wotum wdzięczności za pontyfikat papieża-Polaka, św. Jana Pawła II. Znajdują się tutaj relikwie papieża.

            Jak rozumieć patronat Świątyni pod wezwaniem: NMP Gwiazda Nowej Ewangelizacji? Spróbujmy wyjaśnienia poszukać w słowach papieża Pawła VI, który ukazał Kościołowi modlącą się Maryję, która stała się przewodniczką Ewangelizacji. Także dziś Maryja jako Gwiazda przyświeca wciąż Nowej Ewangelizacji – Maryja – Matka Jezusa i Matka Kościoła. Maryja jest zwana Gwiazdą, ponieważ w Niej spełniają się obietnice. Ona otworzyła drogę, aby ludzie mieli udział w zwycięstwie Chrystusa nad śmiercią, grzechem i szatanem. Nowa Ewangelizacja to jakby nowa jakość Ewangelizacji w posłannictwie Kościoła.

            Według papieża Jana Pawła II Nowa Ewangelizacja to głoszenie Ewangelii z nową gorliwością, nowymi metodami i środkami wyrazu. To działalność podejmowana przez Kościół, to wnoszenie Dobrej Nowiny Jezusa w ludzkie sytuacje i dążenie do nawrócenia jednostek i społeczeństwa.

            Pożegnaliśmy Sanktuarium w Toruniu i udaliśmy się do Domu Pielgrzyma na obiadokolację i nocleg. Dzień następny rozpoczęliśmy mszą świętą sprawowaną dla nas przez ks. Dziekana Piotra w Kaplicy w Domu Pielgrzyma w Toruniu. W Ewangelii św. Jana Jezus mówi do uczniów:

„Zabiegajcie nie o ten pokarm, który niszczeje, ale o ten, który trwa na życie wieczne, a który da Wam Syn Człowieczy”. Nawiązując do słów Jezusa, ksiądz Dziekan podczas kazania powiedział: „Chrystus, który do mnie przychodzi da nam siłę i moc do walki z szatanem. Starajmy się ofiarować komunię św. w intencji, z którą przyszliśmy na mszę św. Kiedy wzbudzimy intencję, wtedy głębiej możemy przeżywać mszę św.” Zachęcał także do pełnego uczestnictwa w mszy św. jak najczęściej, nie tylko od święta.

            Po śniadaniu i spakowaniu bagaży udaliśmy się do centrum Torunia. Miasto założyli Krzyżacy w 1233 roku i zarządzali nim ponad 200 lat. Z panią przewodnik zwiedziliśmy Toruńską Starówkę, która w 1997 roku została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Starówka nigdy nie została zniszczona. To bardzo piękna część miasta z wieloma cennymi zabytkami:

- Staromiejski Rynek z Ratuszem z 13-14 wieku, zbudowany w gotyckim stylu, stanowił znamienitą budowlę architektury w środkowej Europie,

- Krzywa Wieża, dawna 15-metrowa baszta obronna, obecnie odchylona od pionu 146 cm, stanowi charakterystyczny akcent Starego Miasta,

- Ruiny Zamku Krzyżackiego z 13 wieku – dzisiaj służy imprezom turystycznym i kulturalnym,

- Dwór Artusa z 14 wieku – obecnie siedziba Centrum Kultury,

- Pomnik Kopernika z 1853 roku, przedstawiający postać ubraną w profesorską togę, która palcem prawej ręki wskazuje niebo, a w lewej ręce trzyma sferę zwaną Astrolabium. Na przedniej części cokołu znajduje się napis: „Mikołaj Kopernik Torunianin, ruszył Ziemię, wstrzymał Słońce i niebo”.  Na tylnej części cokołu napisano datę urodzin i śmierci Kopernika,

- Dom Kopernika, przypuszczalnie miejsce urodzin, to mieszczańska kamienica przy ulicy Kopernika 15. Rodzice Kopernika osiedlili się w Toruniu i przyszły astronom przyszedł tu na świat. Obecnie to jeden z oddziałów Muzeum Okręgowego w Toruniu.

            Na szczególną uwagę zasługują miejsca sakralne. W Toruniu jest 25 kościołów. Najstarszym jest Bazylika Katedralna pw św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty – nazywana katedrą świętych Janów. Od 1935 roku ma tytuł Bazyliki Mniejszej, a od 1992 roku jest Katedrą diecezji toruńskiej. To gotycki, ceglany kościół należący do najbardziej reprezentacyjnych świątyń gotyckiej architektury w Polsce, z cennymi dziełami sztuki. W 1501 pochowano tutaj serce Jana Olbrachta. Są też pamiątki związane z Kopernikiem – chrzcielnica, w której był chrzczony przyszły astronom w 1473 roku, a także jego popiersie z 18 wieku.

            W bazylice znajdują się dwa instrumenty organowe: główny – 32 głosowy i boczny- 15 głosowy. Kościół posiada wysoką wieżę z 209 schodami oraz średniowieczny dzwon – Tuba Dei, ważący 7,5 tony z sercem 200 kg. Jest ponad 20 lat starszy od Zygmunta w Krakowie. Zegar na wieży posiada średnicę pięciu metrów i jest umieszczony w kierunku Wisły, ze względu na ważność portu. Tarcza na zegarze jest unikatowa – posiada tylko jedną wskazówkę – na pełne godziny.

            Drugą świątynią wybraną przez panią przewodnik do zaprezentowania nam był kościół pw. Najświętszej Maryi Panny wzniesiony w II połowie 14 wieku przez franciszkanów, których sprowadzili do Torunia Krzyżacy. Obecna, murowana z cegły świątynia jest czwartym kościołem zbudowanym w tym miejscu. W latach 1557-1724 był w rękach protestantów i od 16 wieku chowano tutaj przedstawicieli patrycjatu wyznania ewangelickiego. Pozostałością tego czasu jest grobowiec Anny Wazówny – to królewna szwedzka – późniejsza żona króla Zygmunta III Wazy. Zmarła w 1625 roku. Była protestantką.

            Wewnątrz kościoła znajdują się drewniane stalle z 15 wieku – jedne z najcenniejszych w Polsce. Cennym elementem wystroju wnętrza są malowidła ścienne, przedstawiające Chrystusa Bolesnego i Matkę Bożą Bolesną, Wniebowzięcie NMP i św. Franciszka głoszącego „Kazanie do ptaków”.

            Pożegnaliśmy urokliwe miasto Toruń i udaliśmy się do Kwidzyna, w województwie pomorskim, około 100 km od Torunia. Tam czekał na nas pan przewodnik, z którym zwiedziliśmy katedrę pw. św. Jana Ewangelisty. Jest konkatedrą w diecezji elbląskiej i siedzibą Kapituły Kwidzyńskiej.

            Obecny kościół był budowany w 14 wieku. Stanowił jeden kompleks z warownym zamkiem. To gotycka budowla ceglana o długości 86 m. Na południowej elewacji kościoła zachował się obraz mozaikowy z 1380 roku przedstawiający męczeństwo Jana Ewangelisty. W 1945 roku niezniszczony kościół przejęli franciszkanie i opiekowali się nim do 1993 roku. W katedrze pochowano biskupów, wielkich mistrzów krzyżackich i błogosławioną Dorotę. Nie znaleziono jej grobu, ale znajduje się tam kaplica jej poświęcona.

            Błogosławiona Dorota urodziła się w dawnych Prusach w Mątowach Wielkich (16 km od Malborka), w 1347 roku w wielodzietnej rodzinie. Od najmłodszych lat prowadziła pokutne życie i jej pragnieniem było życie zakonne. Po śmierci ojca wydano ją za mąż za zamożnego gdańskiego mieszczanina. Mąż lubił wystawne, towarzyskie życie, był porywczy, urządzał żonie awantury i bił do krwi. Zamykał ją, by nie mogła uczęszczać do kościoła na codzienną mszę świętą. Jednak jej heroiczna cierpliwość i nadludzka łagodność zwyciężyły.

            Gdy mąż jednego razu pobił ją tak, że była bliska śmierci, dbając o dobre imię zaczął okazywać jej nadzwyczajną troskę i był spokojniejszy. Sam też zaczął częściej uczęszczać na mszę świętą. Dorota urodziła dziewięcioro dzieci. Podczas epidemii dżumy w 1373 roku zmarło najpierw troje dzieci, a potem pięcioro. Przeżyła tylko córka Gertruda, którą matka oddała do klasztoru w Chełmie.

            Po stracie dzieci Dorota odbywała wraz z mężem pielgrzymki do różnych Sanktuariów w Europie, a po śmierci męża udała się do Kwidzyna, gdzie żyła jako pustelnica. Zmarła 25 czerwca 1394 roku.

            Jan z Kwidzyna – jej spowiednik napisał o jej życiu książkę „Żywot Doroty z Mątów”, w której wspomina o nabożeństwach, które trwały za nią przez 30 dni. W 1976 roku papież Paweł VI podpisał dekret zatwierdzający kult Doroty i 13 grudnia 1976 roku w Katedrze Oliwskiej w Gdańsku odbyły się uroczystości beatyfikacji Doroty z Mątów. Jest patronką diecezji elbląskiej, kobiet i trudnych małżeństw. Szczególnym miejscem jej kultu jest katedra w Kwidzynie.

            Po zwiedzeniu katedry udaliśmy się do autokaru, by dotrzeć do Wejherowa na nocleg w Domu Pielgrzyma obok kościoła franciszkanów.

            Jadąc z Kwidzyna do Wejherowa zatrzymaliśmy się w pobliżu miejscowości Piaseczno,w której znajduje się Sanktuarium Matki Bożej Piaseckiej – Królowej Pomorza i Matki Jedności. Parafia słynie z figury Matki Bożej z Dzieciątkiem z końca 14 wieku, koronowana koronami papieskimi 8 września 1968 roku na Królową Pomorza przez Kardynała Karola Wojtyłę.

            W Piasecznie miały miejsce liczne uzdrowienia z chorób oczu oraz miało miejsce wskrzeszenie Anny Konopackiej. Pielgrzymowała tutaj także Dorota z Mątów. Król Jan III Sobieski złożył tutaj wota dziękczynne po bitwie pod Chocimiem.

            Miejscem kultu i celem pielgrzymek jest Studzienka, znajdująca się w południowej części wsi przy szosie krajowej nr 91, przy której także i my się zatrzymaliśmy. Miało tutaj miejsce objawienie Matki Bożej, na lipowym drzewie około 1378 roku, która ukazała się ubogiemu mieszkańcowi i uzdrowiła jego sparaliżowanego syna. Jest tutaj także kaplica oraz stacje Drogi Krzyżowej – nabożeństwa odprawiane są w Wielki Piątek oraz niedziele od czerwca do września.

            Pełni wrażeń bogatego programu drugiego dnia pielgrzymki dotarliśmy do Domu Pielgrzyma w Wejherowie na obiadokolację i nocleg.

            W programie następnego dnia był wyjazd do Swarzewa, Helu i Gdyni. Był to jedyny deszczowy dzień podczas naszego podróżowania, ale za to w urokliwej panoramie morskiego krajobrazu, kiedy to pokonywaliśmy mnóstwo kilometrów spacerując brzegiem morza.

            Po śniadaniu udaliśmy się do autokaru, w którym czekał na nas pan przewodnik, z którym spędziliśmy dwa kolejne dni. Podczas całodziennej trasy pan przekazywał nam ogromną dawkę wiedzy na temat miejsc, które pokonywaliśmy, opowiadając interesująco i ładną polszczyzną.

            Wyjeżdżaliśmy z Wejherowa – więc najpierw o tym ładnym mieście, które liczy około 50 tys. mieszkańców, leży nad rzeką Redą i jest stolicą Kaszub oraz powiatem dla siedmiu gmin, leży około 40 km od morza. Miasto założył Jakub Wejher w 1643 roku. Na pięknym rynku znajduje się okazały pomnik z posągiem założyciela miasta. Śródmieście stanowi reprezentacyjną część Wejherowa z zabytkowym Ratuszem, w którym znajduje się siedziba prezydenta miasta. Jest także Muzeum Piśmiennictwa, Park Miejski z 18 wieku ze stawem z łabędziami i różowymi pelikanami.

            Miasto słynie z Kalwarii Wejherowskiej, którą ufundował wojewoda Jakub Wejher – składa się z 26 barokowych kaplic. Jest także barokowy kościół z klasztorem franciszkanów, w którym znajduje się obraz Matki Boskiej Wejherowskiej, ukoronowany przez papieża Jana Pawła II podczas mszy św. w Sopocie - 5 czerwca 1999 roku w czasie Jego ósmej – najdłuższej pielgrzymki do Polski. Wejherowo jest dobrze skomunikowane – połączone z Trójmiastem szybką koleją miejską (SKM) oraz obwodnicą Trójmiejską. Razem z miastem Redą i Rumią tworzy tzw. Małe Trójmiasto Kaszubskie.

            Dotarliśmy do Swarzewa, do Sanktuarium Matki Bożej Królowej Polskiego Morza – Opiekunki Rybaków i wzięliśmy tam udział w mszy św. sprawowanej dla nas przez ks. Dziekana Piotra.

            W czytaniu z „Dziejów Apostolskich” słyszeliśmy o kamienowaniu Szczepana i Szawle, który zgadzał się na jego zabicie. Szczepan modlił się: „Panie Jezu przyjmij ducha mego”.

            Ksiądz Dziekan podczas kazania powiedział: „Wczoraj było o spożywaniu, chleba, który daje życie, ale także siłę i moc do pokonywania pokus. A dzisiaj  - o jednej z pokus, o kwestii przebaczania. „W Piśmie Świętym mamy wskazówki jak przyjąć właściwą postawę, gdy działa pokusa. To przykazanie miłości, które pomaga przebaczać. Decydujesz Ty. Wybierasz Ty. Ale również ponosisz konsekwencje.”

            Usłyszeliśmy także: „Czy jestem człowiekiem, który umie przebaczać i nie ma nienawiści w sercu? Ile razy modliłem się za kogoś kto nas skrzywdził? Pamiętajmy o Maryi, która zawsze wiernie i z pokorą towarzyszyła Jezusowi, nawet w najtrudniejszych chwilach.”

            „Pragnienie zemsty ustaje w chwili przebaczenia” – to fragment tekstu w Księdze Mszalnej, który czytał kapłan pod koniec mszy świętej.

            Po zakończonej mszy świętej mieliśmy spotkanie z panem kościelnym, który opowiedział o sanktuarium. W głównym ołtarzu neogotyckiego kościoła z 1880 roku znajduje się słynąca z cudów drewniana figurka Matki Bożej Patronki Rybaków z I połowy 15 wieku. Uśmiechnięty wizerunek Maryi stoi na złotym cokole otoczonym złotymi promieniami w złotym płaszczu. Maryja w lewej ręce trzyma małego Jezusa, w prawej berło i różaniec. W 1937 roku figurka była koronowana. W uroczystości brało udział około 50 tysięcy ludzi. W 1939 roku do kościoła wkroczyli Niemcy, by zabrać figurkę, ale ówczesny proboszcz zdołał ją ukryć. Niestety, został zamordowany, ponieważ nie zdradził miejsca ukrycia.

            11 czerwca 1987 roku papież Jan Paweł II spotkał się w Gdyni z mieszkańcami miasta i okolic, którzy przybyli tam ze swoją Figurką Matki Bożej Patronki Rybaków.

            Sanktuarium w Swarzewie w całości poświęcone jest Matce Bożej. Na jego ścianach nad oknami wypisana jest Litania Loretańska.

            Ze Swarzewa udaliśmy się na półwysep helski. Droga prowadzi przez Władysławowo, Chałupy Kuźnicę, Jastarnię, Juratę do miasta Hel. Czekały tutaj na nas dwie atrakcje: piesza wędrówka wzdłuż brzegu morza do słynnego Cypla Helskiego oraz zwiedzanie Fokarium.

            Cypel Helski to ważny punkt na liście pomorskich atrakcji. Wielogodzinny spacer nadmorskimi ścieżkami, uatrakcyjnił nam ciągle padający majestatycznie deszcz, dodający niezwykłego uroku morskiemu krajobrazowi. Morski wiatr kołysał nasze parasole, a krople deszczu polewały nasze ubrania.

            Większość z nas była dobrze przygotowana na zmienne warunki pogodowe i nie odczuwaliśmy trudów naszego wędrowania. Było urokliwie i sympatycznie… I oto jest! Miejsce najbardziej charakterystyczne na półwyspie – pokaźny głaz, który ogłasza, że to: „Początek Polski”. Zatem – koniec, czy początek? Ponoć trzeba decydować samemu. Była sesja zdjęciowa a potem dalsza deszczowa wędrówka i… jeszcze kilka kilometrów do Fokarium, które 25 marca 2024 roku zostało ponownie otwarte po remoncie.

            Fokarium jest częścią Stacji Morskiej im. prof. Krzysztofa Skóry, która należy do Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego. Istnieje od 1999 roku i jest częścią placówki naukowo-badawczej. W Fokarium znajduje się pięć fok – 2 samce i 3 samice. Dorosła foka zjada dziennie około 5 kg ryb, a także skorupiaki i ośmiornice – są karmione 5 razy dziennie. Te sympatyczne ssaki są dzikimi zwierzętami i należy zachować ostrożność, ponieważ mogą być niebezpieczne dla człowieka. Foki można oglądać na zewnątrz, gdzie pływają w basenach oraz wewnątrz pawilonu widoczne za szybami.

            Opuściliśmy towarzystwo urzekających fok i w pobliskiej nadmorskiej kawiarence były kawki, herbatki i suszenie przy kominku. A potem do czekającego na nas autokaru… i dalej w trasę… do Gdyni, by tam dokończyć realizację planu na ten niezapomniany dzień.

            Warto jeszcze dodać kilka ciekawostek przekazanych przez pana przewodnika, o miejscowościach, które mijaliśmy jadąc przez półwysep helski, którego długość wynosi 35 km. Najpierw Chałupy, w których nie ma już „słynnej” plaży, o której śpiewał Zbigniew Wodecki (została przeniesiona gdzie indziej). Jest natomiast ławeczka poświęcona Wodeckiemu. Następnie Kuźnica – tam zwiedziliśmy kościół z 1930 roku pw. św. Antoniego Padewskiego, ze słynną drewnianą amboną w postaci łodzi rybackiej, którą wykonał miejscowy rybak. Kościół jest skromny, jednonawowy. W dębowym ołtarzu umieszczono obraz patrona – św. Antoniego. Na ścianie kościoła znajduje się piękne malowidło przedstawiające Chrystusa nauczającego na łodzi.

            Budowa Kościoła trwała niecałe 3 lata, a środki finansowe pozyskano dzięki turystom i miejscowemu społeczeństwu. Wcześniej mieszkańcy należeli do parafii w Jastarni i pieszo pokonywali wiele kilometrów, by udać się na nabożeństwa. Nie było jeszcze linii kolejowej ani autobusowej.

            W Juracie znajduje się molo o długości 320 m oraz rezydencja Prezydenta RP „Mewa”. Miasto Hel – z Latarnią Morską, Fokarium i Galerią Rzeźby Kaszubskiej. Najdłuższa rzeźba ma długość 14 metrów i jest zapisana w Księdze Guinnessa.

            Późnym popołudniem dotarliśmy do Gdyni. Turystycznym centrum miasta i jego wizytówką jest Skwer Kościuszki, przy którym znajduje się pomnik papieża św. Jana Pawła II. Przy nabrzeżach cumują muzea na wodzie: niszczyciel ORP Błyskawica i żaglowiec Dar Pomorza. Z tego miejsca odbywają się rejsy po Zatoce Gdańskiej i porcie w Gdyni.

            Atrakcją tego miejsca jest prawdziwe zoo morskie – Akwarium Gdyńskie, które zwiedziliśmy. Można tutaj podziwiać pochodzące z różnych krajów świata niezwykłe gatunki ryb, płazów i gadów. Bogactwem kształtów i gamą barw zachwyca rafa koralowa, czy pochodzące z Amazonii anakondy zielone, także najgroźniejsze piranie czerwone. Są też węgorze elektryczne, krokodyle oraz piękne płaszczki i mnóstwo innych gatunków.

            Z Akwarium udaliśmy się do autokaru i obsypani mnóstwem wrażeń tego dnia wróciliśmy do naszego miejsca noclegowego w Wejherowie.

            W programie dnia następnego był Gdańsk, do którego udaliśmy się po śniadaniu. O godzinie 10:00 uczestniczyliśmy w mszy świętej w Katedrze Oliwskiej, którą sprawował ks. Dziekan. Czytanie z „Dziejów Apostolskich”: „Szczepana zaś pochowali ludzie z wielkim żalem. A Szaweł niszczył kościół, wchodząc do domów porywał mężczyzn i kobiety i wtrącał do więzienia”.

            W Ewangelii św. Jana: „Jezus powiedział do ludu: Ja jestem chlebem życia. Kto we mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie. Przyszedłem z nieba po to, by pełnić wolę Ojca.”

            Podczas kazania ks. Dziekan zwrócił uwagę na dwie kwestie:

  1. Chcieć pełnić wolę Boga.
  2. Wierzyć.

„Czy zdarza mi się wierzyć jak nas nauczył Pan Jezus?”

„Może mamy żal do Pana Boga, że nie spełniły się nasze plany, czy pragnienia, pomimo naszych próśb?”

„A może z czasem okazało się, że to Pan Bóg miał rację?” – pyta Ksiądz.

Trudne chwile przeżywał także Pan Jezus, np. w Ogrodzie Oliwnym, prosząc Ojca, by odsunął od Niego ten kielich. Ale modlił się też takimi słowami – mówił ksiądz: „Ojcze, nie moja, ale Twoja wola niech się stanie”.

„Zbawienie przychodzi za Dobro – czy ja na co dzień realizuję przykazania miłości Boga i bliźnich?” – pyta ksiądz.

Druga kwestia to wierzyć.

„O wiarę trzeba dbać, pielęgnować, by nie słabła i umacniać, korzystając z Sakramentów Świętych”.

„Należy być wzorem dla swoich dzieci i pielęgnować tradycje religijne i patriotyczne”.

„Trzeba kochać Boga, człowieka i ojczyznę” – zakończył ks. Dziekan Piotr.

            Po mszy św. pan przewodnik oprowadził nas po Oliwskiej Katedrze pw. Trójcy Świętej. Od 2017 roku obiekt wpisany jest na listę  - „Pomnik Historii”. Powstanie kościoła datuje się na 12 wiek i wiąże się z wprowadzeniem do Oliwy Cystersów.

            W 1927 roku kościół uzyskał rangę katedry, a Oliwa stała się diecezją z siedzibą biskupów. Papież Paweł VI podniósł katedrę do godności Bazyliki Mniejszej w 1976 roku. Natomiast papież Jan Paweł II w 1992 roku utworzył archidiecezję gdańską z siedzibą w Oliwie – bazylika stała się archikatedrą.

            Bazylika jest najdłuższym kościołem w Polsce i najdłuższym kościołem cysterskim na świecie. Ma 107 metrów długości, 19 metrów szerokości a wysokość nawy głównej wynosi 17,7 metra. Wewnątrz znajdują się cenne dzieła sztuki sakralnej w kilku stylach i wysokim poziomie artystycznym. Wśród 23 barokowych i rokokowych ołtarzy uwagę zwraca dawny ołtarz główny z 1605 roku oraz obecny główny z 1668 roku – to wybitne dzieło artystyczne.

             Wystrój wnętrza uzupełniają obrazy w ołtarzach i nawie głównej a także kaplica św. Jana Nepomucena i św. Krzyża, ambona oraz feretron z Matką Bożą i Dzieciątkiem, noszony na pielgrzymkach do Kalwarii Wejherowskiej.

            Katedra Oliwska słynie z koncertów organowych. Są tutaj Wielkie Organy Oliwskie z 18 wieku, zaprojektowane i wykonane przez Johanna Wilhelma Wulffa, największe wówczas w Europie. W czasie II wojny światowej doznały wielu zniszczeń. Dziś Wielkie Organy posiadają 96 głosów i mają połączenie z organami chórowymi i są jednymi z największych w Polsce (największe organy znajdują się w archikatedrze św. Jana Chrzciciela we Wrocławiu). W bazylice znajdują się też organy chórowe – instrument 14-głosowy. Ich twórcą był Johann Georg Wulff. W 2003 chórowe organy zabytkowe zastąpiono organami współczesnymi.

            O godzinie 11:00 wysłuchaliśmy 20-minutowego koncertu. To jedno z naszych głębszych pielgrzymkowych wrażeń. Codziennie, oprócz świąt i niektórych dni odbywają się 20-minutowe koncerty, wykonywane na organach wielkich.

            Z Oliwy pojechaliśmy na Westerplatte, aby znaleźć się u stóp Pomnika Obrońców Wybrzeża i wysłuchać historii tego miejsca opowiadanej przez pana przewodnika. Towarzyszyła nam ładna, słoneczna pogoda.

            25 metrowy Monument stoi na 20-metrowym kopcu – to Pomnik Historii – „Pole Bitwy na Westerplatte”. Składa się z 236 granitowych bloków, które ukształtowano w formie przypominającej bagnet wbity w ziemię. U jego stóp jest 7 zniczy – symbol 7 dni obrony Westerplatte od 1 do 7 września 1939 roku i bohaterską walkę polskich żołnierzy. Także napis „Nigdy więcej wojny”. Dla przypomnienia kilka informacji z tamtych dni: niemiecki pancernik Schleswig Holstein, 1 września 1939 roku o godzinie: 4:45 rozpoczął ostrzał Westerplatte. Bohaterska obrona przez ponad 200 stacjonujących tam polskich żołnierzy pod dowództwem majora Henryka Sucharskiego trwała 7 dni. Zginęło 15 polskich żołnierzy, 26 zostało rannych. W obliczu pogarszającego się stanu zdrowia i kondycji żołnierzy major Sucharski 7 września o godzinie 10:15 wydał rozkaz kapitulacji.

            Pole bitwy na Westerplatte zostało uznane za Pomnik Historii rozporządzeniem Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 22.08.2003 roku. Z Westerplatte (nazwa pochodzi z języka niemieckiego: „west” to zachodnia”, a „platte” – płyta, oznacza więc: zachodnią wyspę”), autokar zawiózł nas do centrum Gdańska, gdzie zwiedziliśmy gdańską Starówkę ze słynnym Żurawiem i wieloma zabytkami. Żuraw to zabytkowy dźwig portowy - jedna z wodnych bram Gdańska nad rzeką Motławą. Jest największym i najstarszym dźwigiem portowym średniowiecznej Europy.

            Jeden z najbardziej reprezentacyjnych zabytków na ulicy Długi Targ nr 44 to Dwór Artusa. Piękny budynek powstawał w latach  1348-1350 i był ośrodkiem życia towarzyskiego dla gdańskiej elity. Nazwę dworu zaczerpnięto ze średniowiecznej legendy o królu Arturze, który był wzorem cnót rycerskich i odwagi. Jego imieniem nazywano domy spotkań dla miejskich elit w wielu krajach, także w Polsce.

            Dwór Artusa w Gdańsku był salonem dawnego Gdańska i jednym z najpiękniejszych wnętrz Europy. W wieku 18 stał się miejscem giełdy, a od 1989 stanowi oddział Muzeum Historycznego Miasta Gdańska. Wnętrze to ogromna sala sprawiająca wrażenie przepychu. Ściany pokrywają piękne obrazy o tematyce mitologicznej i historycznej namalowane m.in. przez anonimowych artystów. Najstarszy element wyposażenia to rzeźba św. Jerzego z 15 wieku. Niezwykłą ozdobą wnętrza jest piec mający 11 metrów wysokości, wyłożony 520 kaflami o masie 13 ton. Przedstawia portrety wybitnych władców europejskich.

            Po zwiedzeniu Dworu Artusa mieliśmy wolny czas dla siebie, a potem udaliśmy się do Muzeum Bursztynu – Muzeum rzemiosła w Gdańsku, na ulicy Wielkie Młyny nr 16. Muzeum prezentuje dzieło bursztyniarstwa w Polsce i dokumentuje historię bursztynu. Powstało w 2000 roku jako oddział Muzeum Gdańska. Cieszy się ogromną popularnością, do tej pory odwiedziło je ponad milion zwiedzających. Cenne eksponaty to np. największa bryła bursztynu na świecie ważąca 64,2 kg, wpisana do Księgi Guinnessa. Spośród innych  okazów na uwagę zasługują Bursztynowe Szachy z 17 wieku o wartości kilku milionów złotych, także Bursztynowy Słowik – dar od Bogdana Mirowskiego, sopockiego artysty-złotnika. Statuetka stanowiła główną nagrodę festiwalu muzycznego Sopot Festiwal w Sopocie.

            Z Muzeum Bursztynu odbyliśmy spacer na ulicę Mariacką, by podziwiać najpiękniejszą ulicę Gdańska, za jaką jest uważana. Kolejne kroki skierowaliśmy do pobliskiej Bazyliki Konkatedralnej, zwanej Bazyliką Mariacką pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny – zbudowana w ceglanym gotyku.

            Bazylika zadziwia swoim ogromem – jest największą świątynią w Europie wybudowaną z cegły, zwaną też „Koroną Gdańska”. Jej wieże i potężne mury wznoszą się wysoko nad panoramę miasta, a także rozległą okolicę. Świątynię budowano 159 lat. Posiada długość 105,2 metra i jest niewiele krótsza od bazyliki w Oliwie. Sklepienie kościoła kryształowe i gwiaździste wznosi się na 26 filarach. Wewnątrz znajdują się cenne zabytki malarstwa oraz rzeźby najwyższej wartości historycznej oraz artystycznej, pochodzące z okresu krzyżackiego i polskiego, ufundowane przez miejscowe mieszczaństwo – ówczesną gdańską elitę.

            Ołtarz główny jest szczególnym arcydziełem z lat 1510-1517, składa się z wielu elementów – malowanych i rzeźbionych, ruchomych i nieruchomych. Jego centralną część stanowi trzon trójdzielny – w środku jest scena przedstawiająca Koronację Maryi oraz Trójcę Świętą. Z lewej strony Maryi jest postać Jezusa – Syna Bożego, po prawej Bóg Ojciec. Nad głową Maryi unoszą się anioły trzymające koronę, pod nią wznosi się Gołębica Ducha Świętego.

            Cennym nabytkiem w bazylice jest zegar astronomiczny z 15 wieku, wysoki na ponad 14 metrów, złożony z 3 kondygnacji: kalendarium, planetarium i teatr figur. Zadziwia zwiedzających, choć od dłuższego czasu jest nieczynny. Obecnie trwają prace nad przywróceniem go do stanu czynności.

            W kaplicy  Matki Bożej Ostrobramskiej pochowany jet Maciej Płażyński, który zginął w katastrofie Smoleńskiej w 2010 roku, natomiast w kaplicy św. Marcina znajduje się urna z prochami prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

            Po zwiedzeniu bazyliki udaliśmy się do autokaru i powróciliśmy do Wejherowa na obiadokolację i nocleg. Przed nami pakowanie bagaży i jutrzejszy, ostatni dzień naszej pielgrzymkowej podróży.

            Dzień rozpoczęliśmy od uczestnictwa w mszy św. w kaplicy w Domu Pielgrzyma. Mszę sprawował ks. Dziekan Piotr. W czytaniu z „Dziejów Apostolskich” usłyszeliśmy o Dworzaninie i św. Filipie, któremu Anioł Pański nakazał iść na drogę z Jerozolimy do Gazy. W drodze Filip spotkał Dworzanina, który czytał Pismo Święte, ale go nie rozumiał. Święty Filip opowiedział Dobrą Nowinę o Jezusie i sprawił, że Dworzanin przyjął chrzest.

            W nawiązaniu do słów zawartych w Czytaniu ks. Dziekan powiedział: „My mamy być tak jak Filip – świadkami Chrystusa. Dzisiaj często chrześcijanin wstydzi się swojej wiary. Musimy mieć odwagę stawać w obronie Boga i tworzyć jedność, w której jest siła – zarówno w rodzinie, ale także w ojczyźnie. Kończąc, ks. Dziekan przypomniał, że „codzienne Ewangelie św. Jana, które przypadały na dni naszego wyjazdu dotyczyły Chleba Bożego, czyli Eucharystii”. A w dzisiejszej napisano: „Nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli go nie przyciągnie Ojciec, który mnie posłał: Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym”.

            Po mszy św. udaliśmy się na śniadanie, a potem z bagażami do autobusu, by pojechać do Malborka oddalonego od Wejherowa ok. 120 km. Obiekt Zamkowy w Malborku to największy, wybudowany z cegły gotycki zamek na świecie – najpotężniejsza twierdza średniowiecznej Europy. Był stolicą państwa krzyżackiego przez 150 lat. Potem przez ok. 300 lat należał do Korony Polskiej.

            Mocno zniszczony podczas ostatniej wojny, ale pieczołowicie odbudowywany, stanowi dziś jedną z największych atrakcji turystycznych w Polsce. Odwiedzają go tłumy turystów z całego świata. W 1977 roku został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Naturalnego UNESCO. Dla przypomnienia jego krótka historia.

            Zamek wiąże się z działalnością zakonu krzyżackiego, który w 12 wieku powstał w Palestynie, jako bractwo szpitalne w 1198 roku przekształciło się w zakon rycerski pod nazwą: Bracia Szpitala Najświętszej Maryi Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie. Był to czas wypraw krzyżowych do Ziemi Świętej.

            Krzyżaków sprowadził do Polski w wieku 13 książę Konrad Mazowiecki, szukając u nich pomocy, ponieważ zmagał się z najazdami plemion pruskich na teren Mazowsza. Książę liczył na pomoc Krzyżaków i na szerzenie przez nich chrześcijaństwa. Krzyżacy mieli jednak większe cele. Właśnie w Malborku stworzyli sobie punkt oparcia i zbudowali potężny zamek nad Nogatem (prawe ramię ujściowe Wisły) i nadali mu nazwę Marienburg – zamek Marii.

            Mimo wygranej 15 lipca 1410 roku bitwy pod Grunwaldem, kiedy to król Polski Władysław Jagiełło pokonał Krzyżaków, królowi nie udało się zdobyć zamku. Plany ojca zrealizował pół wieku później jego syn Kazimierz Jagiellończyk.

            Zwiedzanie obiektu zamkowego trwa około 3 godzin, po którym oprowadzała nas miejscowa pani przewodnik, przekazując pokaźną dawkę historii. Obiekt zajmuje powierzchnię 20 hektarów i składa się z trzech zamków, połączonych rozbudowanymi fortyfikacjami w jedną całość. To Zamek Wysoki, Średni i Niski.

            Zamek Wysoki był siedzibą Konwentu z dziedzińcem otoczonym krużgankiem i kościołem Najświętszej Marii Panny. Wejście do świątyni prowadzi przez bogato zdobiony portal zwany Złotą Bramą. Wewnątrz kościoła znajduje się 18 metrowa figura Madonny z Dzieciątkiem. Figura podczas wojny została zniszczona, ale odbudowana w 2016 roku.

            Zamek Średni jest otoczony dziedzińcem, otwartym w stronę Zamku Wysokiego i oddzielony od niego murem oraz fosą. To tutaj znajdował się Pałac Wielkich Mistrzów, kaplica Bartłomieja oraz Refektarze (pomieszczenia służące jako jadalnie): Wielki, Zimowy i Letni, a także wieża Kurza Stopa. Jednym z najpiękniejszych wnętrz świeckich z epoki gotyku jest Letni Refektarz. To ogromna sala na planie kwadratu o boku 14 metrów, oświetlona z trzech stron przez duże okna, z gwiaździstym sklepieniem. Kaplica prywatna Wielkich Mistrzów przechowywała relikwie.

            Największym kompleksem tej części zamku było mieszkanie Wielkiego Mistrza, połączone z prywatną kaplicą i salami reprezentacyjnymi. Wielki Refektarz to sala biesiadna dla głównych wydarzeń wewnątrzzakonnych.

            Zamek Niski to przedzamcze i liczne fortyfikacje zewnętrzne z bramami i wieloma basztami. Służbie zamkowej służyła tutaj kaplica św. Wawrzyńca. W jego obrębie było szereg zabudowań gospodarczych.

            Zakończyliśmy zwiedzanie Zamku Krzyżackiego i udaliśmy się do miejscowości Pelplin, położony około 36 km od Malborka nad rzeką Wierzycą. W 13 wieku książę pomorski Mszczuj przekazał powstałą wcześniej wieś Pelplin cystersom (przybyli do Polski w połowie 12 wieku), którzy zbudowali tam klasztor i prowadzili działalność zakonną. W roku 1821 Pelplin stał się stolicą diecezji chełmińskiej, a nieco później utworzono Collegium Marianum.

            II wojna światowa zapisała w historii Pelplina tragiczny rozdział. Seminarium Duchowne stało się więzieniem, a bazylika została sprofanowana, ale kościół nie uległ zniszczeniu. Podczas bombardowania miasta jedna z bomb wpadła do wnętrza kościoła – za prezbiterium, ale nie wybuchła.

            W 1992 roku Pelplin został stolicą nowej diecezji pelplińskiej, którą w 1999 roku odwiedził papież Jan Paweł II. Wizytówką sakralną miasta jest Bazylika Katedralna Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny – dawne Opactwo Cysterskie, a obecnie siedziba biskupa. To gotycki kościół z 23 ołtarzami. Swego rodzaju arcydziełem jest ołtarz główny, usytuowany na środku kościoła. Jest to najwyższy drewniany ołtarz w Polsce i drugi w  Europie z 1623 roku. Boki ołtarza zdobią figury 14 apostołów. Pan przewodnik wyjaśnił dlaczego 14 apostołów: po odejściu Judasza jego miejsce zajął Maciej. Apostołowie wybrali jeszcze Barnabę i Pawła (kiedyś Szaweł), czyli łącznie po Wniebowstąpieniu Jezusa apostołów było 14. Spełniali oni swoją misję i rozeszli się do okolicznych krajów, by głosić Dobrą Nowinę Jezusa.

           Na uwagę zasługuje szczególnej urody tron biskupi, usytuowany po lewej stronie ołtarza. Pan przewodnik wyjaśnił, co oznacza słowo katedra. Wyraz ten pochodzi z języka łacińskiego: khatedra i oznacza krzesło, siedziba, czyli tron biskupi nazywa się katedrą i dlatego ta nazwa jest przypisana kościołowi, który jest siedzibą biskupa, bądź arcybiskupa.

            Świątynia w Pelplinie jest także bazyliką. Jest to honorowy tytuł dla danego kościoła, za jego zasługi, nadawany przez papieża. Ale – jak powiedział pan przewodnik – jest też wymóg architektoniczny – kościół winien być wielonawowy, z nawą główną wyższą od naw bocznych.

            Wewnątrz katedry w Pelplinie znajdują się wartościowe malarskie dzieła, zachowany cenny zespół stalli z bogatą dekoracją rzeźbiarską, także barokowa ambona, u podstawy której znajduje się rzeźba Samsona rozdzierającego paszczę lwa. Są także cztery zabytkowe dzwony oraz organy 72-głosowe z 19 wieku, największe w regionie.

            Tutaj też znajduje się jedyny w Polsce dwutomowy egzemplarz Biblii Gutenberga. Zawiera tekst łaciński wszystkich Ksiąg Pisma Świętego w tłumaczeniu św. Hieronima. Egzemplarz jest przechowywany w Muzeum Diecezjalnym w Pelplinie.

            Pożegnaliśmy piękny, pocysterski kościół i udaliśmy się w powrotną podróż do Radziechów, pokonując około 570 km.

            Dziękujemy Pani Katarzynie Konior z Biura Podróży „Bakcyl” z Bielska-Białej oraz księdzu Dziekanowi Piotrowi za przygotowanie atrakcyjnego programu, który udało się w pełni zrealizować. Piękne miejsca, piękne obiekty z bogatą historią, mnóstwem wiedzy przekazanej nam przez świetnych przewodników, ubogaciły nas wszechstronnie.

            Dziękujemy Panom kierowcom za bezpieczne wożenie nas po pielgrzymkowych drogach. Także świetna atmosfera, pełna życzliwości, humoru, kultury, a także dyscypliny uczestników pielgrzymki, zostawi najlepsze wspomnienia. Miło było spotkać się w tym gronie.

 

                                                                                   Anna Mizera-Radlińska