Historia Pierśćca na stałe związała się z kultem św. Mikołaja, przedstawionego w niepozornej figurze. Wioska istniała najprawdopodobniej ż w XIII wieku. Pierwsza kaplica poświęcona Świętemu powstała w XIV w. W 1616 r. pożar strawił całą wieś - ocalała jedynie figura. W czasie wojen religijnych straciła ramiona i nogi. Ręce dorobiono, a nóg nie trzeba. Od 200 lat wierni ubierają ją w szaty zależne od okresu liturgicznego. W 1618 r. protestanci wybudowali nowy kościół pw. św. Mikołaja, co jest ewenementem w historii reformacji na Śląsku Cieszyńskim - luteranie nie dedykują świątyń świętym.
Historia Pierśćca na stałe związała się z kultem św. Mikołaja, przedstawionego w niepozornej figurze. Wioska istniała najprawdopodobniej ż w XIII wieku. Pierwsza kaplica poświęcona Świętemu powstała w XIV w. W 1616 r. pożar strawił całą wieś - ocalała jedynie figura. W czasie wojen religijnych straciła ramiona i nogi. Ręce dorobiono, a nóg nie trzeba. Od 200 lat wierni ubierają ją w szaty zależne od okresu liturgicznego. W 1618 r. protestanci wybudowali nowy kościół pw. św. Mikołaja, co jest ewenementem w historii reformacji na Śląsku Cieszyńskim - luteranie nie dedykują świątyń świętym.W 1718 r. przeszedł on w ręce katolików. Samodzielna placówka duszpasterska powstała tu w 1785 r. Rozwój wiosek przynależnych do Pierśćca, a także wzrost ruchu pielgrzymkowego spowodowały potrzebę postawienia większej świątyni. Kościół wybudowano w ciągu roku i konsekrowano w 1889 r. W 1964 r. do Pierśćca z Bari kardynał Kominek przywiózł relikwie Świętego, które trafiły tam z tureckiej Miry w czasie wypraw krzyżowych.
Kult świętego Mikołaja Pierścieckiego jest ciągle żywy. Największą frekwencją cieszą się nabożeństwa wieczorne odprawiane w poniedziałki i czwartki. Nabożeństwa te połączone są ze śpiewem litanii oraz tradycyjnych i nowych pieśni do świętego Mikołaja. W pierścienieckim sanktuarium znajdują się również relikwie św. Mikołaja, które w 1963 roku przywiózł z Bari kard. Bolesław Kominek. W czasie odpustów i nabożeństw są one wystawiane i całowane przez wiernych.
Wierni, przybywający do sanktuarium wierzą jednak w nadprzyrodzoną moc figury św. Mikołaja. To dlatego po dziś dzień przynoszą do kościoła chusteczki oraz fragmenty ubrań i pocierają nimi otoczoną kultem figurkę. Mówią, że potem należy przyłożyć chusteczkę w chore miejsce i czekać na cudowne uzdrowienie. Wielu przekonuje, że pomaga. Sam proboszcz przyznaje, że zna osoby, które przyjechały do jego kościoła poważnie chore, a po jakimś czasie zdrowe wracały dziękować za cudowne uzdrowienie. Trzeba jednak bardzo mocno wierzyć. Bo to nie figura uzdrawia, to wiara czyni cuda. Cuda zdarzają się . Jak choćby uzdrowienie chłopca chorego na raka żołądka. Leżał już prawie na katafalku, ale ktoś podarował mu chusteczkę z Pierśćca i mały stanął na nogi. Lekarze byli w szoku. Dzisiaj dorosły już mężczyzna ciągle przyjeżdża do sanktuarium dziękować Mikołajowi za życie.
Ale ludzie przyjeżdżają do Pierśćca nie tylko dla cudów. — Chcę pokazać dzieciom, że prawdziwy św. Mikołaj to nie krasnal z dużym nosem i w śmiesznej czapce, który chodzi po ulicy i rozdaje cukierki. Prawdziwy św. Mikołaj to dostojny biskup Miry. Nie rozdaje prezentów, ale naprawdę czyni cuda - mówi jeden z pielgrzymów.
Nasza parafia organizuje pielgrzymkę do tego niezwykłego świętego, który, "wciąż rozdaje prezenty". Zapraszamy nie tylko członków Apostolstwa Dobrej Śmierci ale każdego, kto chce odwiedzić św. Mikołaja, uczestniczyć w nabożeństwach Dnia Skupienia, wrócić ubogaconym łaskami Świętego.