Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, że jesteście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali. J 13, 44 Jeśli kochasz bliźniego, to po tym poznaję, że mnie kochasz. Jeśli nie kochasz, go, to po tym poznaję, że mnie nie kochasz. Za każdym razem, kiedy widzisz w Twoim bliźnim stworzenie bez Jezusa, upadasz bardzo nisko. z duchowych pism św. Marii od Jezusa Ukrzyżowanego
Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, że jesteście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali.Jeśli kochasz bliźniego, to po tym poznaję, że mnie kochasz. Jeśli nie kochasz, go, to po tym poznaję, że mnie nie kochasz.
Za każdym razem, kiedy widzisz w Twoim bliźnim stworzenie bez Jezusa, upadasz bardzo nisko.
z duchowych pism św. Marii od Jezusa Ukrzyżowanego
Doskonale zdajemy sobie sprawę, że istnieje związek między miłością Boga i miłością człowieka. Nie można kochać Boga, którego nie widzimy, jeśli nie kochamy człowieka, którego widzimy. Istnieją przynajmniej trzy warianty wzajemnej relacji tych dwóch miłości.
Po pierwsze, miłość Boża przynagla nas, byśmy kochali bliźniego. Doskonale to widać na przykładzie św. Pawła. Prześladowca Kościoła, ten, który zgadzał się na więzienie, a nawet śmierć chrześcijan, nagle, po spotkaniu z Chrystusem, poświęcił całe swoje życie służeniu tym ludziom. Stanął przed nimi „w słabości i w bojaźni, i z wielkim drżeniem”. Miłość Boża jest motorem naszego służenia innym.
Po drugie, okazywanie chrześcijańskiej miłości może być narzędziem ewangelizacji. We fragmencie Ewangelii według św. Mateusza Jezus stawia przed chrześcijańską wspólnotą trudne zadanie. Mamy być solą ziemi i światłem świata. Chrześcijanie mają świecić nie po to, by inni ich chwalili, ale „aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie”. Życie chrześcijan ma być w jakimś sensie „dowodem” na istnienie Boga.
I wreszcie po trzecie, miłość bliźniego otwiera moje oczy na Boga. Papież Benedykt XVI tak pisał o tej perspektywie w swojej pierwszej encyklice: „Miłość bliźniego jest drogą do spotkania również Boga, a zamykanie oczu na bliźniego czyni człowieka ślepym również na Boga”. O tej perspektywie często zapominamy. Odkryła ją kiedyś dla siebie św. Teresa z Lisieux. Kiedy przeżywała ciemną noc wiary, otworzyła Biblię i wzrok jej padł na fragment z Księgi proroka Izajasza: „Dziel swój chleb z głodnym, wprowadź w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziej i nie odwróć się od współziomków. Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza”. Kiedy gaśnie lampa wiary, możemy zapalić lampę miłości bliźniego i w ten sposób odnaleźć drogę do Boga.
Święty Jan Apostoł napisał:
Jeśliby ktoś mówił: „Miłuję Boga”, a brata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi. Takie zaś mamy od Niego przykazanie, aby ten, kto miłuje Boga, miłował też i brata swego. 1 J 4, 20-21