Kończy się radosne bożonarodzeniowe świętowanie i przychodzi moment na chwilę powagi i refleksji. W dniu 2 Lutego w Kościele obchodzić będziemy święto Ofiarowania Pańskiego, które upamiętnia ofiarowanie Jezusa Chrystusa w Świątyni Jerozolimskiej. Wspominamy to w czwartej tajemnicy radosnej różańca świętego.
Kończy się radosne bożonarodzeniowe świętowanie i przychodzi moment na chwilę powagi i refleksji. W dniu 2 Lutego w Kościele obchodzić będziemy święto Ofiarowania Pańskiego, które upamiętnia ofiarowanie Jezusa Chrystusa w Świątyni Jerozolimskiej. Wspominamy to w czwartej tajemnicy radosnej różańca świętego.Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni jerozolimskiej było ważnym wydarzeniem w życiu Świętej Rodziny. Św. Łukasz tak je opisuje: „Gdy zaś nadszedł dzień poddania ich, zgodnie z Prawem Mojżeszowym, oczyszczeniu, zanieśli Go do Jerozolimy, aby był ofiarowany Panu, według tego, co jest napisane w Prawie Pańskim: Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu. Mieli również złożyć ofiarę zgodnie z tym, co jest powiedziane w Prawie Pańskim: parę synogarlic lub dwa gołąbki” (Łk 2, 22-24).
Według Prawa Mojżeszowego każda kobieta przez czterdzieści dni po urodzeniu chłopca, a przez osiemdziesiąt dni po urodzeniu dziewczynki, pozostawała nieczysta. Nie wolno jej było dotykać niczego świętego ani wchodzić do świątyni. Po upływie tego czasu matka musiała przynieść do świątyni jednorocznego baranka. „Jeśli zaś ona jest zbyt uboga, aby przynieść baranka, to przyniesie dwie synogarlice albo dwa młode gołębie, jednego na ofiarę całopalną i jednego na ofiarę przebłagalną za nią i będzie oczyszczona”
Bardziej znana jest jednak druga nazwa tego święta - święto Matki Bożej Gromnicznej. Według starej legendy Matka Boża odpędzała światłem gromnicy stado wilków od domów mieszkalnych. Taki widok można było dawniej zobaczyć na starych obrazkach czy świecach.
Tego dnia, podczas Mszy świętych, księża błogosławią świece, zwane gromnicami, które przynoszą ze sobą parafianie. Zapalona świeca symbolizuje zmartwychwstałego Chrystusa. Często są to świece, które towarzyszą im już od Chrztu Św. czy I Komunii Św. Tradycja nakazuje, aby taką świecę przyozdobić i płonącą zanieść do domu, a następnie obejść z nią całe gospodarstwo, by chroniła przed nieszczęściami i żywiołami. Zapalano ją w trudnych chwilach, kiedy tylko interwencja Opatrzności mogła pomóc. Podczas burzy stawiano te świece w oknach, stąd nazwa - gromnice. Gromnicami zażegnywano klęski gradowe, ich dymem kreślono znaki krzyża na drzwiach, piecu, oknach i belkach stropowych jako zapory przeciw nieczystym siłom i nieszczęściom.
W każdym domu była przynajmniej jedna gromnica. Zapalano ją przy konającym, aby jej światło - płomyk Bożej miłości - ogarnęło umierającego w ostatniej ziemskiej chwili, ulżyło w cierpieniu i poprowadziło wprost do wiekuistej światłości.
Dzisiaj, w wielu domach zobaczyć można jeszcze obrazki przedstawiające Matkę Bożą owianą śnieżną nawałnicą, gestem pełnym troski osłaniającą płomień gromnicy. W dali z jednej strony widniały przysypane śniegiem chatynki, porozrzucane wśród pagórków, a z drugiej strony stado wilków. Bestie powyciągały szyje, wyjąc z głodu. Najświętsza Panienka stanęła między nimi a uśpioną wsią i żadne ze strasznych zwierząt nie ośmieliło się przekroczyć granicy blasku niesionego przez Nią światła. Wilki osaczyłyby i pożarły ludzi, tak jak zło osacza ludzkie dusze, ale Najlepsza Matka czuwa nad swoimi dziećmi i otacza je opieką.