Już pierwszego dnia dała o sobie znać przewaga technologiczna przeciwnika. Polskie lotnictwo nie mogło się równać z potęgą Luftwaffe. Ofiarą bombardowania padł m.in. Warszawa i Kraków. Niemcy przeprowadzili atak wzdłuż całej granicy oraz z terenu uzależnionej od III Rzeszy Słowacji. Celem było zamknięcie polskich sił w kotle i dotarcie do Warszawy. Cel ten udało się osiągnąć w przypadku sił rozlokowanych w tzw. korytarzu pomorskim już w pierwszych dniach wojny.
Już pierwszego dnia dała o sobie znać przewaga technologiczna przeciwnika. Polskie lotnictwo nie mogło się równać z potęgą Luftwaffe. Ofiarą bombardowania padł m.in. Warszawa i Kraków.Niemcy przeprowadzili atak wzdłuż całej granicy oraz z terenu uzależnionej od III Rzeszy Słowacji. Celem było zamknięcie polskich sił w kotle i dotarcie do Warszawy. Cel ten udało się osiągnąć w przypadku sił rozlokowanych w tzw. korytarzu pomorskim już w pierwszych dniach wojny.
Niemcy odcięli polskich żołnierzy na Pomorzu już 3 września. 5 września front odwiedził sam Adolf Hitler. Führer wizytował niemieckie oddziały na linii Świecie-Grudziądz. Heinz Guderian wspominał, że dyktator był wyraźnie zadowolony z postępów kampanii.
Na kolejnych etapach walk widoczne okazały się błędy, które wynikały z samej struktury dowodzenia i polityki kadrowej w Wojsku Polskim. Stanowiska dowódcze powierzano dawnym żołnierzom Legionów, sympatykom Piłsudskiego, co nie zawsze oznaczało odpowiednie kompetencje. Przykładem może być gen. Juliusz Rómmel, dowódca Armii „Łódź”, który opuścił swoje oddziały na polu bitwy, by przedostać się do Warszawy. Takie działanie graniczy ze zdradą.
Zbyt skostniała była też hierarchia dowodzenia, Rydz-Śmigły pozostawił swoim podwładnym bardzo niewielki zakres samodzielności decyzyjnej, co w połączeniu ze wspomnianymi wyżej problemami z komunikacją wywołało chaos.
6 września 1939 roku w ręce nieprzyjaciela wpada Kraków, dzień później zostaje zajęta Łódź. 8 września 4. Niemiecka Dywizja Pancerna szturmuje Warszawę od południa. Natarcie od północy zatrzymywane jest przez bohaterskich obrońców Wizny. Dopiero dwa ni później obrońcy kapitulują, a ich dowódca, kpt. Władysław Raginis, odbiera sobie życie.
Polskie wojska wycofują się w rejon "przedmościa", jednak wkrótce, 17 września 1939, ich opór staje się beznadziejny wobec zdradzieckiego wtargnięcia na teren II RP wojsk Armii Czerwonej. Mimo to opór trwa nadal. Warszawa kapituluje dopiero 27 września, Hel – 2 października. W tym samym czasie powstają już pierwsze oddziały partyzanckie. Mjr Henryk Dobrzański „Hubal” rozpoczyna działania przeciwko Niemcom. Dla całego społeczeństwa rozpoczyna się czas okupacji oraz pracy i walki podziemnej.
Jeśli można mówić o jakichkolwiek pozytywach wojny polskiej jesienią 1939 rok, to były nimi przede wszystkim bohaterstwo żołnierzy oraz ludności cywilnej, a w wymiarze strategicznym – istotne konsekwencje dla dziejów późniejszych działań w trakcie II wojny światowej.
"Niemcy, z powodu przeciągnięcia się kampanii, a także konieczności odnowienia zapasów i remontów zużytego i uszkodzonego sprzętu, zmuszeni zostali do poniechania planowanej przez Hitlera jesiennej ofensywy na Zachodzie. Polacy wypełnili tym samym zobowiązania sojusznicze – wygrali dla swoich sprzymierzeńców bezcenny czas" - pisał prof. Paweł Wieczorkiewicz w książce "Ostatnie lata Polski niepodległej. Kampania 1939 roku".
17 września 1939 roku do III Rzeszy przyłączył się Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich. Nóż w plecy ze strony Sowietów i brak pomocy zachodnich sprzymierzeńców pogrzebał ostatnie nadzieje Rzeczpospolitej na obronę. IV rozbiór Polski stał się faktem.
Patriotyzm – czym jest?
Patriotyzm oznacza dla mnie przede wszystkim szacunek oraz umiłowanie kraju z którego pochodzę i jego symboli narodowych. Znaczenie ma każdy gest, od tych najmniejszych np. wywieszanie flagi w święta narodowe, zachowanie odpowiedniej postawy podczas śpiewania hymnu narodowego, czynny udział w świętach narodowych, szacunek dla mowy polskiej, chęć poznania historii kraju oraz sławnych Polaków, nie wstydzenie się polskiego pochodzenia i bycie dumnym z tego, aż po te większe jak gotowość do obrony Ojczyzny w chwili zagrożenia, reprezentowanie kraju w polityce lub sporcie.
My jako uczniowie również możemy przyjąć postawę bardziej lub mniej patriotyczną – jeśli uczymy się chętnie i samodzielnie dążymy do pogłębienia swojej wiedzy w różnych dziedzinach, dajemy sobie szanse na zdobycie dobrego wykształcenia i możliwość przyczynienia się do podniesienia jakości różnych dziedzin gospodarki polskiej. Jeżeli jednak zaniedbujemy naukę i wolimy wygodnictwo zamiast pracy to możliwe, że w przyszłości Polska nie będzie miała z nas pożytku bo nie będziemy w stanie nic nowego jej ofiarować.
Myślę, że w dzisiejszych czasach patriotyzm spychany jest na margines. Uważam, że pierwszymi nauczycielami patriotyzmu powinni być rodzice, a potem szkoła. U mnie w domu zawsze staramy się pamiętać o świętach narodowych i uczczeniu ich symbolami narodowymi. Wiem, że nie we wszystkich rodzinach przywiązuje się do tego wagę, a przecież jeśli rodzice nie wywieszą flagi w Narodowe Święto Niepodległości, to ich dzieci w przyszłości też tego nie zrobią… Dla mnie przejawianie patriotyzmu jest ważne i oczywiste, dlatego będę zawsze pamiętał kim jestem i skąd pochodzę i tej miłości do Ojczyzny będę uczył również w przyszłości swoje dzieci.
Przedruk: 1) https://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/2184662,1-wrzesnia-1939-Przytlaczajacy-atak-Dlaczego-przegralismy-wojne-1939-roku, 2) http://kj.org.pl/anp/